Dzien zaczelysmy od sniadanka w hotelu Lakeside. Przyszlo nam na nie czekac prawie 1h, moze dlatego, ze trzeba bylo jajka na nedzne kanapki kurom podebrac. No i jeszcze zrobienie 1 kawy- lury i 1 herbaty tez wymaga czasu. (Ja przezornie zrobilam swoja kawe).
Pociag mialysmy dopiero o 18.20 wiec tak sie troche powloczylysmy to po parku, to nad rzeczke, ale najczesciej po knajpach.
Okolo 16.00 nainal nam sie ponownie "amant" MH. ktory czekal na nas pod knajpa, w ktorej jadlysmy. Facet byl tak zdesperowany, ze sam zaproponowal motoryksze na dworzec kolejowy (ok.7 kmod centrum) za jedyne 80rs.
Oczywiscie przystalysmy. Zabralysmy bagaze z pokoju i ryksza nr 87 pojechalysmy na dworzec. Po drodze jeszcze tankowanie paliwa, facet zatankowal... aly 1 litr za prawie 50 rs, ktore zreszta dostalod nas. Na dworcu dalysmy mu nastepne 50 rs i nie kazalysmy wydawac reszty.
W koncu ma sie ten gest :-)
Pociag przyjechal planowo, znalazlysmy swoje slipingi i o 21.00 poszlysmy grzecznie spac.
Dziewczynynastawily telefony bo o 2.00 w nocy dojechalysmy do Agry.
ADRESY
hotel Lakeside - opposite Shivagar Lake, tel.0091-7686-274120
www.geocities.jp/khajuraho_lakeside
email - avinashkhr@gmail.com
(hotel tak, czyste, dosc duże pokoje, dobrze polożony/ restauracja do dupy- drogo i dlugo sie czeka