Z Poznania samolot startuje planowo czyli o 6.30.
Przestpiam cały lot. Nawet siedzące za mną rozwrzeszczane bachory mi w tym nie przeszkodzą.
Jakieś 2 h i twardo lądujemy,
Z lotniska do dworca autobusowego docieramy autobusem za 40 kun.
Na dworcu okazuje się, że same bilety zakupione przez internet to nie wszystko. Jeszcze trzeba dokupić miejscówki. Po 10,30 kun na łeb.
Potem czas spędzamy w pobliskiej knajpie i w parku. Jakoś trzeba doczekać na autobus.
Gorąco, 35 stopni wskazuje zegaropogodynka na dworcu.