…i koniec wyprawy już bliski, ale…
Śniadanko, a potem z plecakami na dworzec maszrutek. Zegnaj Borjomi. Wyjazd o 10.00, (6 GEL), dwie godziny później wita nas dworzec Didube w Tbilisi.
Na ostatnią noc, a właściwie pół wybrałyśmy nocleg- z bloking.com- w wersji ekonomicznej. Metrem dojeżdżamy na stację Marjanishvili, skąd po 15 minutach docieramy do hotelu Green Stairs (nocleg 30 GEL/pokój 2 os.).
Zostawiamy plecaki, powrót do metra i podjeżdżamy do dworca kolejowego. Nie, aby sam dworzec nas interesował lecz jest tu hala, gdzie można nabyć wyroby ze złota. (Przecież jakaś pamiątka z wyjazdu musi być!). Można dodać, że za bocznymi drzwiami jest kantor, gdzie kobieta wymienia też polska walutę.
Po zakupach czas na ostatni spacer. Brak tablic z nazwami ulic więc pytamy jakąś starszą kobietę o drogę (tak, są jeszcze starsze od nas panie!) . Odcinek idziemy razem, a potem pani zaprasza nas do siebie. Grzecznie odmawiamy, brak czasu.
Idziemy ulicą Agmashenebeli, to jedna z wizytowych ulic. Stoi przy niej kilka „wizytowych’ budynków. Przechodzimy przez most na drugą strone miasta. Tym razem startujemy z placu Rustaveli, gdzie stoi pomnik Shoty Rustaveli. Idziemy w kierunku placu Wolności.
Zaraz za pomnikiem Shoty uliczne kramy z książkami, obrazami, szalami i innymi pamiątkami. Sklepy też typu ekskluziv, pomieszane z sieciówkami np. Zara.
Na Starym Mieście jeszcze obiad i metrem do hotelu. Gospodyni na 3.00 umówiła nam prywatne auto, które za 25 GEL zawiezie nas na lotnisko. Boimy się zaspać, więc śpimy przy świetle włączonym. Wstajemy o czasie, auto jest, jedziemy prawie 30 minut. Potem odprawa i lecimy.
Odnośnie wpisu ADMINA , a dot. Zuli to przypomniał mi się stary dowcip.:
General przyjeżdża na inspekcję do jednostki, po przysiędze. Żołnierze ustawieni w dwuszeregu, salutują. Generał, taki miły człek, chciał nawiązać kontakt. Podchodzi do jednego rozmawia. Podchodzi do drugiego i pyta:
-żołnierzu a z czym kojarzy ci się las?,
- melduję panie generale, że las kojarzy mi się ze współżyciem seksualnym ( w oryginale wulgarne słowo, które zdecydowanie lepiej oddaje stan ducha żołnierza).
Generał myśli, myśli, w koncu doszedł do wniosku, że możne faktycznie tak się kojarzyć. Zadaje następne pytanie:
- a z czym żołnierzu kojarzy się wam bułka z masłem?
- melduję panie generale, że kojarzy mi się z współżyciem płciowym.
General znów myśli, w końcu pyta:
- a z czym wam się szeregowy kojarzy biała chusteczka?,
- melduję panie generale, że biała chusteczka kojarzy mi się z stosunkiem seksualnym. Mnie się, panie generale wszystko kojarzy z stosunkiem seksualny.
... i tak chyba było w przypadku cenzora - ADMINA