Po pracy do Wilanowa, tam wsiadam w auto. Nastawiam nawigację, aby wyjechać z tej Warszawki. Do Poznania pokazuje mi prawie 400 km, ciekawe gdzie chce mnie poprowadzić. Na szczęście wyjeżdżam na autostradę. Nie daję się namówić na żadne zjazdy. Jadę prosto i dopiero w Poznaniu zjeżdżam w kierunku Ławicy.
Ok, jeszcze tankowanie, bo na autostradzie "wyszło' dużo paliwa.
Zabieram Baśkę i jedziemy do mnie. Kąpiel, szybkie pakowanie i decyzja. Do wyboru mamy dojazd do Kostrzyna n.Odrą skąd o 04.02 pociąg, a potem S- Bahna i bus na Tegel albo wcześniej zarezerwowany parking Stellplatz. Pomimo, że nawigacja uprzednio mnie zawiodła to mam nadzieję, że po ponownym wgraniu programu poprowadzi nas na miejsce.
Jedziemy, aż do parkingu. Bez problemów. Dojeżdżamy około 04.00, potem szybki dowóz na lotnisko, gdzie spędzamy- na terminalu C- trochę czasu czekając na Easyjeta, o 8,30 wylot.