Geoblog.pl    jowa31    Podróże    No to sru do PERU    Puno i Sillustani
Zwiń mapę
2009
19
cze

Puno i Sillustani

 
Peru
Peru, Puno
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 15094 km
 
Dzisiaj rano, okolo 9.00 dotarlysmy do Puno- autobusem firmy transportowej Ormeno, ktora szczerze polecamy. Podroz z Nazca do Puno zajela nam okolo 16,5 godziny, ale autobus byl luksusowy w stym sensie, ze siedzenia wygodne, kolacje podano, a na sniadanie kawe.
Ale po koleji.

Wczoraj mialysmy o 9.00 zaczac nasza drodçga wycieczke nad liniami w Nazca. Niestety pogoda nie dopisala, rano niebo bylo zachmurzone i na dzien dobry uslyszalysmy, ze poczatek imprezy przelozono na 11.00. Faktycznie kilka minut po 11.00 przyjechal facet z biura i zabral nas na lotnisko. Po drodze zabralismy 2 amerykanki. Na lotnisku byla kupa ludzi oczekujacych na loty.
Nam najpierw powiedziano o oczekiwaniu, ktore potrwa 40-50 minut, a potem zrobily sie z tego dwie i pol godziny. O 13.30 wreszcie zabrano nas i posadzono w 4 osobowej Cesnie. No i lecimy nad tymi liniami; malpe, kolibra, astronaute, drzewo i kilka innych bierzemy to z prawej to z lewej strony. Samolocikiem trzesie, szczegolnie przy zmianie kierunkow. Ale dajemy sobie rade.
Same linie sa interesujace, Mali bardzo sie podobaly, a mnie tak sobie. Szczerze mowiac to bylam niezle wkurzona samym czekaniem, tym bardziej, ze o 15.30 mialysmy wyjezdzac do Puno.

Na lotnisku mozna kupic bilety bezposrednio w liniach lotniczych, ktrore odbywaja loty nad figurami. Samo lotnisko jest z 5 km od granic miasta. Szkoda tylko, ze nigdzie wczesniej nie spotkalam sie z ta informacja, ktora zaoszczedzilaby mi czasu i nerwow.

Po odwiezieniu nas do hotelu Mirador facet z agencji turystycznej obiecal, ze tylko odwiezie tamte amerykanki i nas podwiezie na dworzec autobusowy. Oczywiscie juz sie nie pojawil.
Wobec tego plecaki zarzucilysmy i pieszo poszlysmy- w koncu to tylko 15 minut.

Za to dzisiaj wykupilysmy za 15 soli wycieczke go Sillustani, gdzie znajduja sie grobowce kultury przedinkaskiej z XIII wieku. Wycieczka byla interesujaca. Tym bardziej, ze w drodze powrotnej zatrzymalysmy sie we wsi. Wies ta jest o tyle ciekawa, ze domy i inne zabudowania sa niskie, aby wejsc do srodka trzeba sie schylic.
Nadto brak tam elektrycznosci, a takze biezacej wody. Sa za to lamy i alpaki, a takze swinka morska, ktorej przestraszyla sie Malwinka. Bo ta swinka taaaaka duza byla.

Jutro, krotko przed 8.00 wyjezdzamy na wyspy na jeziorze Titicaca. Nocujemy na Amantani. Bedziemy tez zwiedzac Taquile. Po drodze na 30 minut zatrzymamy sie na wyspach plywajacych - tych z trzciny. Wycieczka byla w rozsadnej cenie 70 soli.
Cena obejmuje takze jakies skromne posilki.

Po wycieczce jeszcze jeden nocleg w Puno i ruszamy do Cusco. Dzisiaj w trakcie nasze wycieczki dowiedzialysmy sie, ze jedna babka miala klo`poty z kupnem biletu do Cusco na wybrany przez siebie dzien. Moze bedziemy mialy wiecej szczescia.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
królewna
królewna - 2009-06-23 13:15
Jolciu! Czy mogę prosić abyś przywiozła mi takie śliczne zwierzatko?! Proszę!!!!!
 
 
jowa31
Jolanta W.
zwiedziła 60.5% świata (121 państw)
Zasoby: 1107 wpisów1107 2855 komentarzy2855 8401 zdjęć8401 0 plików multimedialnych0