Wczoraj o 15.40 autobusem spod Sentral Station dojechalismy do LCCT. Tam w jednym z barow szybki obiadek i juz byl czas na odprawe. Poszlo sprawnie i szybko.
Potem jeszcze papierosowe zakupy na strefie wolnoclowej i o 15.40 startujemy.
Po 2 h 25 minutach ladujemy w Yangon- jakby nie patrzec stolicy Birmy.
Tutaj na lotnisku poszlo sprawnie. Obejrzeli paszporty, wizy, odetrwali polowe kartki i juz.
Okazuje sie, ze teraz za taxi z lotniska do centrum zadaja 12-15 $, w koncu wzielismy kierowce, ktory zgodzil sie jechac za 10. Zawiozl nas do hotelu Matherland.
Tyle, ze okazalo sie, ze nie ma 4 miejsc, a tylko 4. Ale pani podzwonila i wyslala nas taxi za 2 $ do innego hotelu. Ten inny to Beauty Land.Tu udalo nam sie dostac pokoj 4 osobowy z wc, ac i sniadaniem za 45 $.
Potem jeszcze krotkie nocne zweiedzanie okolic,wymiana 100$ w hotelu, kolacja na ulicy i do naszego hotelu.
Wieczorne piwko, mycie i spanko.