Ranek. Sniadanie w postaci 2 gotowanych jajek i 2 panceksow fundujemy sobie w hotelu.( 5 Myr) Do tego kawa- wlasna.
Jeszcze przed nim M. upomina sie o swoje buty- Pumy. Szukaja, sprawdzaja liste gosci w dniu 17.01.2012r.
Po 10 minutach pani przynosi buty.
Po sniadanku, za chwile wymieniamy dolary na ryngity i pojdziemy w miasto.I na sok do hali. Przed wyjazdem cos trzebaby jeszcze zobaczyc.
Wczoraj KL przywital nas duszna i parna pogoda. To nie to co w Birmie, gdzie owszem bylo ok 30C ale nie parno i duszno.
No coz wieczorem bedziemy na Borneo, a wiec trzeba sie przyzwyczajac.
Nowy Rok Chinski juz sie skonczyl, ale na Peteling street lampiony nadal wisza.( Nowy Rok trwal od 06.01.12 do 26.01.12)
Podobno 06 lutego, bedziemy wowczas w Singapurze czeka nas jeszcze swieto lampionow.